środa, 5 stycznia 2011

Krwawa Środa - Krew bohaterów I

Krwawa środa..!! czyli kolejne przygody żałosnych Mrocznych Derwiszów, którzy poprzez wyjątkowo kompromitującą serię zdarzeń zostali przechrzczeni na Clownów...


W pustkowiach na wschód od Kosaczewa znów się dzieje źle !
Hordy tubylców napadają na osadników, nie chcą kupować kocy z tyfusem i czynią masę innych złych uczynków. Trzeba było im zdecydowane powiedzieć STOP !
Dzielni Clowni (ex Mroczni Derwisze) wykryli obóz Ratskinów w pobliskiej kawernie.
Niecni autochtoni wystawili czujki i zaczaili się podstępnie w jednym z okolicznych duktów wentylacyjnych.

Wielki Clown postanowił podzielić siły na 3 zespoły, na lewej Flance las clowni, mieli za zadanie opanować wierzę, poprzedzeni infiltrującym strzelcem wyborowym. Jak się okazało w tej samej wierzy zaczaił się na nich przebiegły snajper w zasadzce. W centrum Oczko, ślepawy Clown miał osłaniać swym shotgunem Rewolwerowca Harrego - scuma.
Główne siły miały atakować po wysokim dukcie.
Na górnym pietrze stubber osłaniany przez granaty dymne juva bez oka, na środkowym Sam wielki Clown ze swoim juvo giermkiem i championem Ognistym z Flamerem.
Najodważniejszy Rambo juve zapuścił się niezauważony pod samo obozowisko.

Ratskini ruszyli tyralierą tchórzliwiej kryjąc się po kątach...z tego powodu ich ogień był nieskuteczny i ze zbyt dużej odległości. Okrutny snajper infiltrator stchórzył i się nie poruszył ! Jeden z nich zaczaił się w overwachu na dzielnego Rambo !

W mej turze Clowni zaczęli potwierdzać swą reputację

Zwiadowca wykrył złego infiltratora "Czający się w zasadzce", wycelował, przymierzył się i strzelił. Ratskina zalało może śrutu ale jakimś cudem, żaden nie przebił grubej szczurzej skóry zwierzęcego troglodyty...;(


Również nieustraszonemu Rambo szczęście nie sprzyjało ! Wyskoczył odważnie zza ukrycia, całkowicie zaskakując Szczuroludzi, śmiejąc się w twarz overwachujacemu mordercy z muszkietem by...
spudłować serie strzałów z auto pistola (2+!!!) wymierzoną w idealnie wystawionego plecami i wchodzącego po drabince Szczura alfa !
Kompromitacja, sabotaż, na pewno dostał wadliwą amunicję, Guilderzy za to zapłacą !!

Wielki Clown złapał się za czoło i pokręcił głową z politowaniem i krzykną, Naprzód !!!
W tajemnicze obśluzione ostępy Duktu...



W kolejnym epizodzie... płonący zapał i krew bohaterów !



In this installment (second in the series, first on this blog with photos to prove) i will follow tragic and grotesque story of Dark Dervishes - Delaque Gang in our Necromunda campaign - that after series of humiliating defeats and bad performance in games were rechristened as The Clowns...
So here goes - Blood of The heroes part 1.
In which righteous champion of justice Grand Clown lead his men against another wave of ratskin infiltration in far east reaches of Kosaczew Wastes under Hive Primus.
First two turns bring a lot of movement and first humiliating failures, when best marksman infiltrating sniper with BS5 (they are so pathetic they haven't earn their names for most part) mises 2+ shot against enemy infiltrator, and when Rambo juve, who infiltrated almost at the threshold of the enemy fail to do anything (2+again)...
Will vile ratmen succeed or in spite of failures Clowns will prevail ?
Remains to be seen in Blood of the Heroes part II

2 komentarze: