sobota, 29 stycznia 2011

Introducing Bulanda, Procyon 24th and 42 Colonial Division

W ramach odpoczynku od roboty i pociągów pancernych

Moja pierwsza armia 15 mm zbliża się do grywalności.
42 Dywizja Kolonialna.
423 Pułk piechoty kolonialnej skład się z 2 batalionów, stacjonujących na Bulandzie w systemie Saris w odległych rubieżach.
Gdy Bulanda stała się wrzącym kotłem konfliktu dowództwo  przydzieliło mu 24 Brygadę Desantową z Procyona.

 Moja armia to element 7 i 8  Kompani Piechoty Kolonialnej z 2 go bataliony 423 pułku.
Składają się one z 4 plutonów (3 liniowych i 1 wsparcia) z organicznym transportem.
Bazuję ją na modelach New Israeli z GZG (jeszcze nie wybrałem wozów bojowych)
7 kompania jest jednostka desantową - aeromobilną , więc na ziemi operuje na piechotę, 8 będzie transportowana pojazdami lądowymi.
 Pluton liniowy składa się z trzech 8 osobowych drużyn z bronią wsparcia i bronią p-panc ( w warunkach Bulandy przydatna tylko do burzenia umocnionych ziemianek tubylczych...).

3 drużyny są oznaczone kolorem 1 czerwonym, 2 pomarańczowym i 3 niebieskim. Sekcja dowodzenia (w malowaniu będzie czarna). Sekcja wsparcia (w planach) fioletowym. Oznaczeniem plutonu jest 1 linia na hełmie w kolorze pododdziału.

W chwili wybuchu konfliktu Bulandyjskiego 423 pułk nie posiadał ciężkiej piechoty. jego wsparciem i główną siłą działającą w terenie były lokalne oddziały policyjne i milicje.

Wraz z eskalacją konfliktu osadników z tubylcami zdymisjonowanego pułkownika de Ramboisa zastąpiła bezwzględna Olga van Stross, która przywiozła na Bulandę 24 Brygadę Desantową  z Procyona. Mimo nazwy jest ona jednostką w sile batalionu, jednak wyjątkowo ciężko uzbrojoną w pancerze wspomagane. Składa się z 4 kompanii szturmowych piechoty oraz kompani czołgów.
Piechotę szturmową oparłem na Federal Marine Special Assault Brigade - Khurasan Miniatures.
(Olga i podstawka wciąż WIP i na podstawkach brak wszystkim kępek trawki, muszę zakupić w kolorze sawanny i buszu)...
Olga (Villains of Sepulveda control forces) jest tak kapitalną figurką, że potrzeba lupy by ja malować ! Khurasan wyznaczył standard do którego będę teraz odnosił modele 15 mm .
Więcej o  Bulandzie i rozwoju sytuacji na planecie jak tylko uda mi się zrobić lepsze zdjęcia...

 
As a respite from work and armored trains

 My first playable 15 mm force.          

42 Colonial division

I am building 423 Colonial Infantry Regiment, consisting of 2 battalions stationing on Bulanda in the Saris system on the far fringes of the galaxy.

And its supporting unit 24 Procyon Drop Brigade which was commandeered to Bulanda after hostilities break escalated.



I am modeling 7th  and 8th  companies (2nd bat) of Colonial Infantry.

7 companies is Air cavalry unit, so its operating on foot while will be 8 company is vehicle mounted.

It consists of 4 platoons (3 line and 1 support) with organic aerial transport.

I based them on GZG New Israelis (I love the models) but i haven’t decided on a transport option.

Line platoon consists of 3 infantry teams of 8 man with organic SAW and AT weapons (although at this stage only thing considered for AT fire are fortified natives huts...)

There are 3 color team differentiated by armor markings, 1st red, 2nd orange and 3rd  blue. Command section (in painting) will be black marked and support section violet. Platoons are differentiated by helmet markings At the dawn of the conflict 423 Regiment hasn’t had any heavy support. Most of the patrol works was done by local regular and militia forces commanded by colonel de Veers.. As conflict escalated Colonel de Rambois of 423 was replaced by ruthless Olga van Stross and strengthened by 24 Procyon Drop Brigade. In spite of its name its battalion sized unit of Powered armor infantry consisting of 4 Assault companies and grav tank company

My Powered armored infantry are Khurasan miniatures Federal Marine Special Assault Brigade (Olga and base still WIP, rest need some static grass, but i dont have savanah coloured...). Olga (Villains of Sepulveda control forces) is simply stunning, best 15 mm model on the market! I will be measuring my all 15mm buys by her standard ... 

More on Bulanda and how situation there unfolds when i will have opportunity to make better photos.


wtorek, 18 stycznia 2011

Śmiały story I - CK Kolejarze/ Short history of Austro-Hungarian armored trains


Pociąg pancerny nr 2 - Śmiały został sformowany 26 listopada 1918 we Lwowie. Tego dnia oficjalnym rozkazem podzielono na dwa pociągi (drugim a w zasadzie pierwszym był PP 1 Piłsudczyk) zdobyczny skład austro-węgierskiego pociągu pancernego (o nieustalonej do końca numeracji – Wolfgang Sawodny twierdzi, że były to dwa pociągi nr III i VIII połączone w jeden skład – co sugerują numery wagonów, ale Austryjacy zmieniali organizację swoich pociągów 3 razy, czyniąc duże przetasowania w taborze). Na początek wypada napisać słów kilka o samym pociągu z lat 1918-1921 i jego CK poprzednikach.
Austro-Węgry nie posiadały w 1914 roku pociągów pancernych, jednak już pierwsze miesiące pokazały wielką przydatność tego środka walki. Kilku dowódców kompanii kolejowych lokalnie tworzyło pociągi improwizowane często dosyć zaawansowane i nowatorskie. Dlatego dowództwo zdecydowało się na wprowadzenie pociągów pancernych na uzbrojenie. Zlecono budowę firmie MAV z Budapesztu. Budowa posunęła się błyskawicznie i już w grudniu 1914 pierwsze pociągi trafiły na front. Początkowo  (pociągi I-VI zakontraktowane w październiku 1914) standardowy pociąg składał się z dwóch wagonów pancernych uzbrojonych w 5 karabinów maszynowych (4 we wnękach po 2 na burtę oraz 1 w drzwiach na czele i końcu składu) i strzelnice karabinowe z pancernymi zasłonami.. Oraz lokomotywy typu 377 opancerzonej oaz wyposażonej w nowatorski system odprowadzania pary i dymu pod pociąg – by nie zdradzać jego pozycji w walce. Wagony budowano w dwu wariantach, z hamulcem ręcznym, oraz ze skrzynia w podwoziu, w której znajdowała się dodatkowa woda i węgiel dla lokomotywy. Opancerzenie pociągu składało się z 12 mm blachy żelaznej, jednak wkrótce okazało się nie wystarczające (rosyjskie karabiny maszynowe penetrowały taki pancerz) więc przebudowano go w bardzo wczesną wersja pancerza kompozytowego. Zewnętrzny 12 mm pancerz wzmocniono 40 cm warstwą dębowego drewna oraz 8 cm blachą po wewnętrznej stronie.
Jednak i takie pociągi szybko okazały się niewystarczające, bowiem ich uzbrojenie było za słabe. W 1915 zadecydowano o budowie wagonów artyleryjskich i wyposażeniu w nie nowych pociągów pancernych ( nr VII i VIII) oraz rozbudowanie takimi wagonami pociągu nr V.
Wagon był uzbrojony w morską armatę kalibru 70mm L/30 stosowaną na kutrach torpedowych w obrotowej wierzy oraz w identycznie opancerzony jak wcześniejsze wagony część uzbrojoną w 2 ckmy. Pociągi VII i VIII składały się z lustrzano ułożonych dwóch wagonów artyleryjskich, dwóch lokomotyw i jednego wagony z karabinami maszynowymi w środku i były uzbrojone w dwie armaty i 8 karabinów maszynowych (w tym czasie pociągi I i II otrzymały wagony artyleryjskie innego typu – z mniejszym polem ostrzału). Dodatkowo na froncie włoski zbudowano kilka pociągów o innej konstrukcji. W sumie w Armii CK służyło 12 pociągów pancernych (z czego tylko 1 został utracony w walce - IX w 1916)
W 1917 roku po reorganizacji związanej z utrwaleniem frontu większość starszego taboru wycofano pozostawiając w służbie ujednolicone pociągi o numerach III, IV, V,VII oraz VIII. Pociągi składały się z jednego standardowego wagonu artyleryjskiego, jednego wagonu z karabinami maszynowymi oraz lokomotywy 377. Wszystkie one służyły do końca wojny i wpadły w ręce państw rodzących się na grobie CK monarchii w 1918 roku.
W polskie ręce dostały się wspomniane pociągi o numerze III i VIII – o okolicznościach tego zdarzenia oraz ich późniejszych losach w następnym odcinku.

Armored Train no. 2 - Śmiały entered service 26 November 1918. On that day large Austro-Hungarian built train that was fighting in Lemberg was split to form PP2 "Śmiały" and PP1 "Piłsudczyk." There is some discussion on the exact numerals of which K.U.K train was parted but considering few reorganizations that Austrians did during the war i am leaning to Wolfgang Sawodny interpretation of two trains number III and VIII apparently serving jointly at the time of capture. This note will be about Austro Hungarian Trains that were predecessors of Śmiały during World War and source of its equipment. 

K.U.K. forces did not have any armored trains at the start of hostilities, but soon there was observed that such weapons could be worthy in combat. Few commanders of rail companies improvised armored trains and used them with great success in the Russian font.. In light of such good performance as early as September and October of 1914 saw official order of first armored trains built specifically for combat. Rail works MAV from Budapest delivered first trains in December 1914. Early trains numbered I to VI consisted of 2 armored wagons armed with 5 machine guns each (two each side and fifth at the front and back  end), armored loopholes for rifles and locomotive of small Type MAV 377 armored and equipped with unique steam transport system to dispense smoke and steam under the train to hide its movement and position in combat. Wagons were built in two versions, front one was equipped with hand brakes and back one had storage space for extra water and coal in a trunk under the floor. Armor was made from 12 mm steel plates but proved to be ineffective against Russian machine gun fire. It was soon strengthen with 40 cm wooden plates and another 8 mm steel plate on the inside – making it first composite armor. 

Such armor was powerful enough to stop low caliber artillery shells and shrapnel but trains were soon considered to weakly armed for combat. In 1915 decided to built new armored trains equipped with artillery. From ordered 3 new trains two were build ( no. VII i VIII) and third wagons were used to strengthening trains already in line.

New trains were based on artillery wagon equipped with 70 mm sea gun used on torpedo boats placed in rotating turret at the front half of the wagon, with second half taken by armored box with 2 machine guns identical to the previous armored wagons . New trains consisted of two artillery cars, two MAV 377 locomotives and single centrally posed machine gun wagon of the older type. They were armed with 2 canons and 8 machine guns.

Unformed train wagons were used to strengthen train V and possibly one other unknown unit, additionally trains I and II were equipped with gun wagons of non standard build inferior to MAV constructions.

There were few improvised constructions serving on Italian front but build differently to MAV standard. Number of Austro-Hungarian trains totaled twelve with one (IX) lost in 1916).

According to Sawodny after stability of fronts in 1917 trains were reorganized, with older and non standard ones dropped and rest rearmed to standardized type consisting of 1 MAV artillery car, one MAV machine gun car and single 377 locomotive. Trains left in service were numbered III, IV, V,VII and VIII.  They all served till end of the war and were captured by Austro Hungary successor states. As mentioned trains III and VIII  fallen into Polish hands – circumstances of it and their future history will be subject of next – coming soon note .



niedziela, 16 stycznia 2011

Mosty Dyneburga/ Dyneburg Bridges

Dzięki uprzejmości Marka Planta( twórcaPygmy Wars )zdobyłem fascynujące zdjęcie mostu kolejowego w Daugavpills. Opis zdjęcia mówi o I wojnie światowej. Trudno mi ocenić datowanie (jakość jest świetna tylko skan mały), ale samo zdjęcie jest genialne.
Na południe od mostu pięknie widać umocnienie na przyczółku, a po drugiej stronie zdaje się widać podjazd drogowy na most (kolejowy !) i przeprawę drogową pod mostem wspominaną przez czołgistów. Nie widać też wody w rowach (o wodzie  nie wspominają, natomiast współcześnie w nich jest). Po drugiej stronie droga zachodzi z mostu, więc musiał być kolejowy z możliwością przekraczania  drogowego. tory po drugiej stronie chroni od południa jakiś płot, mur lub nasyp.
Dwa zagadkowe elementy to dziwna linia przechodząca przez lewe przęsło mostu (możliwe , że to uszkodzenie fotografii), oraz kładka (?) na północ od mostu.
Sytuacja strategiczna nie wspomina nic o moście  na północ od mostu kolejowego, natomiast pewnie podobny był charakter kładek w mieście o które toczyła się walka.
Dziwna biała smuga może być też łachą, jak widać ze współczesnego zdjęcia Dźwina jest dosyć płytką w okolicach mostu.
Co ciekawe nie ma śladu po drodze pod mostem ani po szerokim nasypie, jednak sam most jest bardzo podobny. Stalowa konstrukcja skrzynkowa.
original photo - upside down
Thanks to courtesy of Mark Plant (of the PygmyWars  ) I've got this beautiful photo of Dyneburg citadel and  rail bridge(top one). Its hard to say when photo was made (its labeled as WW I apparently).
Whats really interesting is very well visible rail bridge itself (so target of 28 sept attack and witness of Train duel).
At the south of west bridge there is great embarked fortification, and road is coming up and into the rail line !! (bridge is rail but with road  !). There is also clearly seen road that tankers wrote in the memoirs. Also there is some wall or embankment at the south of the rail in the east bank
Two troubling things are little bridge at the north (there is no mention of it in any information about battle - but probably small bridges of strategical importance were of similar size).
Secondly, strange white line is running through left span- but thats probably a damage on the photo or something similar (or after closer analysis and look at modern photos it could be some kind of river sand reef thing - as Dauga/Dzwina is not to deep).
No size of under the bridge road of 1919 nor embarkment on the left of the bridge, but bridge itself was very similar in 1919 and now. Box steel construction. 

Ale by nie było zbyt wesoło, mapa z 1867 pokazuje kolejny most ! W samym forcie :P na szczęście w 1919 na pewno go nie było, bo czołgi zatapiały łodzie będące jedyną drogą ucieczki z fortu po uchwyceniu mostu...
But in a surprising twist : there was suppose to be another bridge in 1867, small bridge from fort to citadel ! Fortunately certainly it was absent in 1919 as tanks were stopping Bolsheviks evacuating by boat ! 
 Myślę, że to nie koniec przygód z mostami Dynebuga :>
I suspect thats not the last word of Daugavpils bridges ! 



środa, 12 stycznia 2011

Krokodylion Challenge 2011

Jako że rok 2010 należał w Sochaczewskim Klubie Fantastyki Krokodylion do gier bitewnych postanowiłem rozkręcić nieco malarsko towarzystwo, bo o  wielu grach się słyszy ale pomalowane figurki przesuwa po stole tylko Szczepan.A malowanie wcale nie jest takie trudne jak się wydaje... Hmm no dobrze jest, ale można efektownie i skutecznie malować już na początku swojej kariery dzięki znajomym i sieci zamiast męczyć się jak ja podstawowymi barwami i zbyt gęstą farbą w czasach przed wynalezieniem drybrusha...Większość współczesnych klubowiczów nie ma za sobą początków kariery opartych o modele redukcyjne i upojnie pachnące emalie  (biorąc pod uwagę silna grupę karto wąchaczy - cieszyły by się powodzeniem ) ) Dlatego wymyśliłem przeprowadzenie lokalnego mini warsztatu malarskiego z serii wszyscy malują jeden model. Podwójnie kuszące biorąc pod uwagę wysyp pięknych i tanich jak barszcz modeli z Island of Blood sprzedawanych na sztuki. W szranki stanęło 7 osób (to wstrząsający wynik jak na Krokodyliona !
1. Wilczek
2. Kazan
3. Szczutek
4. Heretyk
5  Szczepan
6. Muzzy
7. Ja
W kolejności mniej lub więcej długości trajektorii malarsko figurkowej od zupełnie początkującego Wilczka, po moje 17 (gulp!) lat (Wilczek się nie narodził gdy pomalowałem W zasadzie bez długich deliberacji stanęło na Ellyrian Reaversie, moim zdaniem to najlepszy wybór z Island of Blood bowiem pokazuje całą masę różnych faktur i materiałów. modele piesze są zbyt zdominowane przez pancerze, które tu stanowią mniej niż 30% modelu. Modele Zakupione są już u Muzzyego, który koordynował ich zakup, wyszło cenowo w okolicach 6.70. (Dałoby się jeszcze taniej, ale chcieliśmy 10 sztuk.)
Teraz czas na malowanie modelu, odpowiednio długi, więc w okolicach Wielkiej nocy zobaczymy finał z mam nadzieje wielu fantastycznymi zdjęciami. Jeśli ktoś ma ochotę zainwestować koło 10 zł i trochę czasu zapraszam serdecznie, Nie jest to konkurs, a chodzi o naukę i dobrą zabawę!

As year 2010 was miniature games year in our Sci-Fi club Krokodylion in Sochaczew I've decided to try to encourage my fellow club members to paint things. I issued a challenge (popular all over the Internet) to paint 1 model by as many people as possible and share the results.

We chose Ellyrian Reaver model from the new Island of Blood set, as they are both beautiful and dirt cheap.(Infantry models in the set are to armory or to sneaky o be interesting paint material for such event).

We got models and 7 participants with very warring skill and experience. From Wilczek who will paint his first miniature to very talented Szczepan and very experienced Me ;D

Man.. I paint miniatures longer than Wilczek breath air :>

I hope to establish platform to help and knowledge exchange of miniature painting, for the new generation don’t had to make all mistakes I've been making all these years ago...

So time stamp is April ! Anyone could join if they want :)

wtorek, 11 stycznia 2011

Wagon szturmowy Śmiałego 1919 / Śmiały's geshutzwagen WIP


Kontunuując projekt budowy pociagu Śmiały z taborem Austro-Wegierskim zbudowałem wagon szturmowy z ckmami. Konstrukcja na razie jest podstawowa, bez większości detali.
Ponownie skala 1:100 na podwoziu wagonika TT.
To wagon wsparcia który znajdował się zwykle w środku składu lustrzanego (wyposażonego w dwa kanonenwageny i dwie lokomotywy) oraz przed i za lokomotywą w przypadku pociągów nieuzbrojonych w armaty. 

I've built geshutzwagen to go with my Śmiały based on Austro-Hungarian wagons.Rough WIP without the detailing. Again 1:100 (15mm) on TT (1:120 wagon undercarriage).
It was machine-gun wagon that was placed centrally in Panzer Zugs with mirror configuration (with locomotive and kanonenwagen on each side) or before and after locomotive with Zugs without kanonenwagen 

niedziela, 9 stycznia 2011

Dyneburg - bitwa o przedpole / Battle of Dyneburg bridgehead 28 sept 1919

Pierwsza bitwa pod Dyneburgiem, a właściwie bitwa o przedmieścia Dyneburga rozegrała się 27 i 28 września 1919 roku.
Od końca sierpnia nad Dźwiną operowała grupa operacyjna Rydza –Śmigłego składająca się z 1 i 3 Dywizji Piechoty Legionów. 30 Sierpnia podjęła ona pierwsza próbę zdobycia miasta, ale okupując to ciężkimi stratami sowieci zdołali się utrzymać. Ciężar walk przeniósł się na wschód i pod Dyneburgiem, gdzie linia polska stykał się z pozycjami Litewskimi panował we wrześniu względny spokój. Rydz Śmigły planował ponowny atak miasta, do którego gotowość osiągnął 21 września. Podjęto decyzję o ataku, jednak Alianci zdecydowanie sprzeciwili się jakiemukolwiek wkroczeniu Polaków do miasta, (mimo, że uzgodniono z rządem Łotwy, iż Polacy traktowali by miasto jako Łotewski i po walce przekazali je Łotyszom – co miało ostateczni miejsce gdy miasto padło po właściwej Bitwie pod Dyneburgiem w styczniu 1920) więc cele strategiczne ograniczono do wyparcia bolszewików z przyczółka i wysadzenia mostów na Dźwinie.
W operacji miały wziąć udział następujące siły:
1. Dywizja Piechoty Legionów w składzie 1., 5. i 6. Pułk Piechoty Legionów
cztery baterie artylerii polowej i pięć baterii artylerii ciężkiej. (5 i 8 bateria 1 pap leg)
2. Kompania czołgów kpt Dafour (24 FT 17)
PP. Śmiały Szeroki (2 armaty 75mm, 1 armata ciężka i 1 moździerz)
Naprzeciw Legionistów znalazła się 53 Estońsko Łotewska dywizja piechoty w składzie
Estońska Brygada Strzelców, 4. i 6. Pułki Łotewskie, Strzelców
trzy pociągi pancerne, w walce BP no. 4 Kommunard (cześć lekka z 4 armatami 75 mm i części ciężka z 3 armatami ciężkimi) prawdopodobnie liczony jako 2 pociągi.
W sumie na 5000 bolszewików nacierać miało 7000 Polaków.

27 września pierwszego dnia szturmu 1 i 6 pułkom piechoty legionów udało się przy wsparciu czołgów wyprzeć bolszewików za Dźwinę i zniszczyć most drogowy oraz kładkę drewnianą. Jednak natarcie na fort broniący dostępu do mostu kolejowego zostało na skutek braku współdziałania pomiędzy piechota artylerią i czołgami odparte. Nie wspomina się o działaniach polskich pociągów pancernych, natomiast artyleria Kommunarda nękała i zadawała legionistom straty przez cały dzień, rażąc artylerią przez rzekę.

Do ataku na fort 28 stycznie wyznaczono 3 kompanie 1 i 5 ppleg. Po krótkiej nawale skoncentrowanej na forcie o 5:30 ruszyły wraz z I i III plutonem czołgów do ataku. Piechota wyminęła czołgi jednak zaległa pod ogniem ckmów umieszczonych na wiadukcie kolejowym. Do walki wkroczył też przez most sowiecki pociąg pancerny, którego ogień przerwał atak piechoty. Wtedy do akcji wprowadzono Śmiałego szerokiego i pociągi pancerne rozpoczęły pojedynek artyleryjski. Jego efektem było uszkodzenie dwóch czołgów z czego jednego ogniem własnym. Pojedynek rozstrzygnął się w momencie wprowadzenia do walki polskiej artylerii, przegnany na wschodnią stronę rzeki z powrotem do miasta Kommunard został wyrzucony z szyn i wyłączony z walki. Czołgi, które w trakcie pojedynku zlikwidowały opór na nasypie, przekroczyły tory kolejowe.
Podążyła za nimi piechota. Czołgi przełamały zasieki broniące fortu i ogniem armat i ckmów uciszyły punkty oporu na wałach. Piechota zdobyła fort szturmem na bagnety. Resztki bolszewików zostały rozbite podczas próby ewakuacji, jednak w obliczu zdobycia mostu, jedyną drogą było pokonanie Dźwiny łodziami lub wpław. Dzięki ogniowi czołgów żadna z łodzi nie przedarła się na drugi brzeg. Fort upadł o 6:45. Do godziny 21 trwały prace saperskie a następnie wysadzono most kolejowy. Operacja zakończyła się pełnym sukcesem.
In September 1919 Polish forces consisting of 1 and 3 Legionary Infantry divisions stood against Soviet 25 and 4 divisions across Dźwina River. HQ Decided to eliminate soviet bridgehead in Dyneburg/Daugavpils on the west/south bank of river. Entente was radically opposed against Polish forces moving inside of the city (in spite of Polish-Latvian arrangements). So operation was to be reduced to eliminating bridgehead in form of old Russian fort, and destroying al 3 bridges (2 road and 1 rail).
At 27th September infantry supported by Ft17 tanks and artillery managed to push out soviet force out of the Grivka suburbs and destroy road and wooden bridges. Attack on fort failed and was to be repeated with better support in the following day.
At 28 September after short artillery preparation at 5:30 am 3 companies of 1 and 5 legionary regiments (1st Legionary Division) and I and II tank platoons attacked the Fort. Infantry was stopped by machineguns placed on railway embankment and artillery of soviet armored train Kommunard storming through the bridge. Polish train Śmiały-Broad took the duel and train artillery exchange followed. Tanks moved over infantry and continued assault while soviet train retreated to the soviet part of the river but continued to fight. It was derailed and eliminated from combat by polish artillery. After silencing its guns tanks managed to break through embankment and into fort earth walls. Than infantry followed with bayonet charge and took the fort at 6.45 am. Remnants of the fort defenders tried to cross the river by boats but Polish tanks stopped all of them from crossing. AT 21 pm bridge was blown up ending the battle. 
Unfortunately due to entente objection city was taken in combined Polish –Latvian operation at January 1920

piątek, 7 stycznia 2011

And now for something completely different...Śmiały!




Mój projekt Bitwa pod Dyneburgiem nabiera kształtów bardzo powoli, ale nabiera.
W jego ramach rozpocząłem budowę Śmiałego - jednego z dwóch bardzo ważnych elementów bitwy (drugim było Broniepojezd 4 Kommunard Fiedorenki).
Ale natrafiłem na pewien problem. Zawsze chciałem zbudować Śmiałego w oparciu o tabor Austro-węgierski, natomiast pod Dyneburgiem walczył Śmiały-Szeroki oparty o zdobyczny tabor sowiecki, w dodatku dość improwizowany...
Rozwiązanie jest tylko jedno, zrobię kolejny pociąg :P
Wpis o samej bitwie wkrótce.

Wracając do Śmiałego
Prace nad kanonwagenem posuwają się powoli do przodu, brak mu jeszcze działa (tu tymczasowe mocno i trochę detali, ale większość nitów jest na miejscu. Wagon wygląda tak (na przyciętym na wymiar podwoziu TT - czyli 1:120 - sam wagon w skali 1:100:


For my Dyneburg Battle project i decided to build two Armoured trains Śmiały and Bp no 4 Kommunard, but I started to work on Austro-Hungarian style Śmiały train, and there was Śmiały-broad/wide (Russian gauge version) at Dyneburg battle (with not surprisingly whole different wagons and and locomotive)... ! So for Dyneburg i will have to build another train, but as i always wanted to build original Śmiały so i followed. Here is Kanonenwagen WIP. Its 1:100 scale, based on TT(1:120) scale wagon.
Note about battle itself soon...

Krwawa Środa - Krew bohaterów III

Mimo takiej postawy Clownów, szczury nie były jeszcze przepędzone...
Nie należy dzielić skóry na ratskinie póki dycha, mówi stare Kosaczewskie przysłowie...
Przeklęty "Czający się w zasadzce" nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.. na szczęście jednak powiedział już przedostatnie. Skonfundowany dwoma łysymi bliźniaczymi głowami spudłował nie mogąc się zdecydować do której strzelać !! Turę później lasClowni nadali mu nowe imię, "Trafiony i spadający na dół ".
Na lewej flance w tym czasie działo się znacznie gorzej. Wszyscy ratskini powstali (to całe padanie musiało być kolejnym poziomem zasadzki !) i zasypali gradem kul i błysków niczego nie spodziewającego się Harrego ! Został po prostu zestrzelony z wierzy na której dzielnie stawał i strącony do Tartaru...
Poza tym ogień ratskinów był nieskuteczny z powodu nawały ogniowej Clownów z poprzedniej tury...

Nieodwołalnie nadchodziła ostateczna konfrontacja...
Nie było już czasu na zbędne ruchy, tylko kilku Clownów podbiegło do przodu.
Nawała ognia była niespotykana od czasów Wielkiej Krucjaty, i zadziwiłaby samego Imperatora !!

Na jej efekty nie trzeba było czekać długo ! Totalna dewastacja !!

Mimo huraganu ognia chronieni ani chybi diabolicznymi czarami Szczuro kultyści nie doznali żadnej rany...
Jednak prawa siła i zdecydowanie ataku złamało ich na znacznie głębszym poziomie...
Ich duch i morale upadło...

Tak oto paniczną ucieczka z okolic Wschodnich pustkowi głęboko w głąb Underhiveu zakończyła się ich kolejna diaboliczna bandycka rejza..
Czy na następną przyjdzie nam długo czekać ?
W końcu ich kręgosłup nie ostał przetracony, a deprawowani przez okrutną wykrzywiająca umysły i ciała magię szamana napełnią ponownie swoje czarne serca złym duchem...

Pogrzeb InfilClowna odbędzie się w piątek o 17.. Skromna ceremonia zakończy się wrzuceniem jego ciała do zbiornika spożywczej bio pulpy, by nawet po śmierci służył lokalnej społeczności..

czwartek, 6 stycznia 2011

Krwawa Środa - Krew bohaterów II

Przetrwanie   zawdzięczali  jedynie  zimnemu profesjonalizmowi, odwadze w obliczu wroga i wiernemu oddaniu idei światowego pokoju ! 


A wróg nadchodził. 2 diabolicznych Szczuro-ludzi zaszło Zwiadowcę infiltratora od tyły i bach, serią perfidnie wymierzonych strzałów sprzątnęło go prosto z półki na której stał rażąc oślizłego łowcę skalpów zaczajonego na lasClownów w zasadzce ! Biedak spadł z dziesiątków metrów i nie dawał znaku życia... Wokół jego rozbitej głowy powiększała się kałuża krwi...


Na dalekiej prawej... Szczuroboss ze swym diabolicznym wiedzmakiem uciekli przed dzielnym Rambo i wskoczyli na piętro przejścia, czując się bezpieczni.. Błąd !!
Egzekutorem naszego herosa miał być tchórzliwy szczur który zakradł się od tyłu !!
Zawiódł !

W ferworze walki diaboliczny Szczur z wierzy postrzelił Harrego Skuma !! Jednak ten twardziel z brzuszkiem otrzepał się i korzystając ze wsparcia Oczka podniusł się po ranie, która dla innego okazałaby się śmiertelna !!
Kompan szczura zaszarżował z pianą na ustach (ani chyba diaboliczny szaman aplikuje jakieś narkotyki by wprowadzić swych ogłupionych wojowników plemiennych w trans !! )Wielki Clown musiał kontratakować z pełną bezwzględnością człowieka oddanego sprawie !!

Rewolwerowiec z brzuszkiem Harry dzięki swemu legendarnemu oku zmusił do ukrycia się szarżującego Szczura przypalając mu spadnie gorąca plazmą ze swojego pistoletu. 
Bohater wszystkich Delaquów Rambo mimo przygniatającej nawały strzałów wspiął się na drabinką i wymierzył ze swojego hand flamera w plecy Szamana inkantującego pod nosem jakieś obrazoburcze inkantację, ani chybi szatańskie czary ! Inaczej niż złowieszczym urokiem, nie da się wytłumaczyć pełnej odporności na święty oczyszczający ogień szamani i jego niepalnego ekwipunku !! Rambo wylewał na niego salwę za salwą aż zużył całe paliwo do swojego miotacza...
Sam Wielki Clown jednym boltem zestrzelił snajpera z wierzy i posłał go spiralą w dół do samego piekła ! Niestety był to bolt ostatni ;( 
A na wierzy w złowieszczej chmurze granatu dymnego StubberClown zajmował pozycję...


Dzięki Imperatorowi Płomienisty Clown Ali ukazał strzelającemu w plecy gryzoniowi nowe życia. Oświeconej skwarki... Włożył w to tyle słusznego zapału iż zużył cały zapas świętego olejku z miotacza ...Skwarek płonął do końca gry dostając fleshwoundy co turę ...


Jednak na lewym skrzydle sytuacja stała się groteskowa...

lasClowni podbiegli do drzwi za którymi krył się spinowany przez dzielnego infilClowna.
las clowni włożyli w to tyle entuzjazmu, że... zderzyli się głowami i obaj srogo spudłowali (2+ i 3+...)

Widząc to bohaterski infilClown z 5 BSa skonał z rozpaczy...


W trzecim odcinku tej smutnej historii ... Zemsta...

środa, 5 stycznia 2011

Krwawa Środa - Krew bohaterów I

Krwawa środa..!! czyli kolejne przygody żałosnych Mrocznych Derwiszów, którzy poprzez wyjątkowo kompromitującą serię zdarzeń zostali przechrzczeni na Clownów...


W pustkowiach na wschód od Kosaczewa znów się dzieje źle !
Hordy tubylców napadają na osadników, nie chcą kupować kocy z tyfusem i czynią masę innych złych uczynków. Trzeba było im zdecydowane powiedzieć STOP !
Dzielni Clowni (ex Mroczni Derwisze) wykryli obóz Ratskinów w pobliskiej kawernie.
Niecni autochtoni wystawili czujki i zaczaili się podstępnie w jednym z okolicznych duktów wentylacyjnych.

Wielki Clown postanowił podzielić siły na 3 zespoły, na lewej Flance las clowni, mieli za zadanie opanować wierzę, poprzedzeni infiltrującym strzelcem wyborowym. Jak się okazało w tej samej wierzy zaczaił się na nich przebiegły snajper w zasadzce. W centrum Oczko, ślepawy Clown miał osłaniać swym shotgunem Rewolwerowca Harrego - scuma.
Główne siły miały atakować po wysokim dukcie.
Na górnym pietrze stubber osłaniany przez granaty dymne juva bez oka, na środkowym Sam wielki Clown ze swoim juvo giermkiem i championem Ognistym z Flamerem.
Najodważniejszy Rambo juve zapuścił się niezauważony pod samo obozowisko.

Ratskini ruszyli tyralierą tchórzliwiej kryjąc się po kątach...z tego powodu ich ogień był nieskuteczny i ze zbyt dużej odległości. Okrutny snajper infiltrator stchórzył i się nie poruszył ! Jeden z nich zaczaił się w overwachu na dzielnego Rambo !

W mej turze Clowni zaczęli potwierdzać swą reputację

Zwiadowca wykrył złego infiltratora "Czający się w zasadzce", wycelował, przymierzył się i strzelił. Ratskina zalało może śrutu ale jakimś cudem, żaden nie przebił grubej szczurzej skóry zwierzęcego troglodyty...;(


Również nieustraszonemu Rambo szczęście nie sprzyjało ! Wyskoczył odważnie zza ukrycia, całkowicie zaskakując Szczuroludzi, śmiejąc się w twarz overwachujacemu mordercy z muszkietem by...
spudłować serie strzałów z auto pistola (2+!!!) wymierzoną w idealnie wystawionego plecami i wchodzącego po drabince Szczura alfa !
Kompromitacja, sabotaż, na pewno dostał wadliwą amunicję, Guilderzy za to zapłacą !!

Wielki Clown złapał się za czoło i pokręcił głową z politowaniem i krzykną, Naprzód !!!
W tajemnicze obśluzione ostępy Duktu...



W kolejnym epizodzie... płonący zapał i krew bohaterów !



In this installment (second in the series, first on this blog with photos to prove) i will follow tragic and grotesque story of Dark Dervishes - Delaque Gang in our Necromunda campaign - that after series of humiliating defeats and bad performance in games were rechristened as The Clowns...
So here goes - Blood of The heroes part 1.
In which righteous champion of justice Grand Clown lead his men against another wave of ratskin infiltration in far east reaches of Kosaczew Wastes under Hive Primus.
First two turns bring a lot of movement and first humiliating failures, when best marksman infiltrating sniper with BS5 (they are so pathetic they haven't earn their names for most part) mises 2+ shot against enemy infiltrator, and when Rambo juve, who infiltrated almost at the threshold of the enemy fail to do anything (2+again)...
Will vile ratmen succeed or in spite of failures Clowns will prevail ?
Remains to be seen in Blood of the Heroes part II

wtorek, 4 stycznia 2011

Pierwszy raz

Zainspirowany dokonaniami kolegów postanowiłem i ja założyć bloga na którym będę się oddawał historyczno wargamingowym peregrynacjom. Ciekawe na ile starczy mi zapału :>

My main language is polish but some posts (most of them) will have English version or English summary written in contrasting color, they are tagged english
Sorry for any potential misuse and mistakes in uses of English language :>