English report from this battle will be prepared in the future, so if you come here for a battle dear guest watch some photos with small amount of commentary and wait patiently for full story of this gallant day !!>
Po spektakularnym zwycięstwie pod Ravenną gdzie bohatersko
poległ głównodowodzący Francuzami AWierr de Turrail pustki w skarbcu i rychła śmierć Ludwika XII
zmusiły Francję do rozpuszczenia lancknechtów i wycofania się z Italii.
Jednak po śmierci Ludwika nowy król Franciszek I okazał się
równie krwiożerczy w swej polityce włoskiej.
Zebrał nową armię pod dowództwem Gastona de AWixa by na początku
1523 roku zagrozić księstwu Mediolanu.
De Awix przebył zaskakującym manewrem Alpy i zajął silną
wyczekującą pozycję w Lombardii.
Cesarz Karol V Habsburg zebrał w Neapolu wielką siłę i nie
doczekawszy się inwazji na Mediolan całe lato 1523 przeszedł do kontrnatarcia
wysyłając główne siły pod dowództwem przywróconego do łask po klęsce pod
Rawenną Greebo di Pescary przeciwko armii Francuskiej..
Jak miało się okazać porzucenie fortyfikacji nie było
korzystnym posunięciem dla strony Hiszpańskiej.
Obie armie spotkały się 11 Września nad rzeką Agresorro.
Greebo di Pescara przeprawił się 8 września w okolicach Sieny mając w zamyśle
zaskoczenie Di AWixa, jednak francuski zwiad działał sprawnie. Krótko po 12 w
południe 11 września rozpoczęła się bitwa.
Gaston de AWix uszykował swe nieco mniej liczne, lecz
bogatsze w jazdę i artylerię siły w następujący sposób.
Na lewym skrzydle zajęli pozycję Gendarmi – kwiat
Francuskiego rycerstwa w 5 Ordonansowych kompaniach, którym przewodził sam de
AWix. Rycerze osłaniani byli z flanki przez 3 bandony najemnych włoskich
konnych arkebuzerów. W centrum pozycje zajęły dwie kolumny Lancknechtów wsparte
kilkoma kompaniami aventurierów z arkebuzami. Oraz mniejsza część artylerii.
Pomiędzy kolejnymi dwoma kolumnami lancknechtów ustawiła się główna bateria z
najlepszymi działami polowymi. Nad prawoskrzydłową kolumną dowodzenie objął
kondotier włoski GRZiovani di Medici – który dowodził prawym skrzydłem. Za
Artylerią w lini ustawiły się trzy kompanie ordonansowych łuczników – lżejszej
jazdy kopijniczej stanowiąc prawą flankę Francuzów.
Di Pescara wiedząc o szyku Francuzów na swej lewej flance
naprzeciw GRZovaniego di Medici ustawił silniejszą przełamująca masę 3 kompani
ordonansowych Gendarmów oraz 2 kompanie Burgunckich zbrojnych, osłanianych na
lewej flance przez 3 skwadrony hiszpańskich arkebuzerów konnych, a w centrum
przez 2 kompanie muszkieterów.. W centrum miejsce zajęła Colunella Andalucia w
szyku obronnym i artyleria. W małym zagajniku pozycje zajęły kolejne 2 kompanie
Muszkieterów. A za lasem naprzeciwko francuskich Gendarmów Colunella Cartagena,
za którą ustawił się Grebinho di Pescara – prawa ręka i zastępca Greeba wraz z
2 chorągwiami jazdy włoskiej.
Panorama bitwy od lewej flanki francuskiej
Otwierającym działaniem Hiszpańskim był oskrzydlający manewr
w wykonaniu jazdy włoskiej na lewej flance, oraz przygotowanie Gendarmów do
szarzy.
Na które bardzo agresywnie odpowiedział Di Medici wysuwając
swą jazdę do kontrszarzy.
Kopie i lance skrzyżowały się z głośnym chrzęstem i rżeniem
koni na prawej flance Francuzów, lecz nie doprowadziły do szybkiego
rozstrzygnięcia.
Bardziej konkluzywny okazał się ostrzał w którym strzelcy
lancknechtów odepchnęli hiszpańskich Muszkieterów, lecz jak się okazało nie na
długo.
Gdy kawalezyści ścierali się na flance
W centrum celny ostrzał francuskiej artylerii rozbił jedną z
kompanii Colunelli Andalucia
Jednak wtedy niespodziewanie nastąpił pierwszy z kluczowych
momentów bitwy. Greebo di Pescara postanowił wzmocnić ścierających się w polu
Gendarmów burgundzkimi zbrojnymi jednak nieostrożnie posłał ich w bój w szyku
kolumnowym. Nieprzygotowane do walki zaowocowało błyskawicznym rozbiciem i
przegnaniem ich z pola przez mniej licznych Ordonoansowych łuczników (którzy
łucznikami byli w 1523 jedynie z nazwy - a stawali jako lżej opancerzona jazda
kopijnicza). Spory sukces Francji pozwalający częściowo zniwelować znaczą
przewagę Hiszpanów na tej flance!
Zdarzenie to nie miało istotnych konsekwencji dla Hiszpanów
( z braku miejsca nie mogli oni w pełni rozwinąć swojej przewagi, lecz
zachwiało morale Greeba di Pescary i podkopało jego wiarę we własne siły.
Niesieni sukcesem Ordonansowi łucznicy rozbili wstrząśniętą
paniczną ucieczką Burgundczyków i flankowaną przez zwycięzców tamtego starcia
kompanię hiszpańskich Gendarmów, jednak impet natarcia i pogoń zaniosła
lansjerów Francuskich prosto na ustawionego na wzgórzu samego Greebo Di Pescarę
ze strażą przyboczną co nie mogło skończyć się dobrze dla izolowanej kompanii.
Na lewym skrzydle Francuskim głównodowodzący Gaston de AWix
ostrożnie rozwinął Gendarmów do szarży na Colunelle Cartagena osłaniając lekką
jazdą i jedną kompanią kopijników flankę zagrożoną przez włoskich lansjerów.
Czemu przeciwdziałali Hiszpanie uderzając włoskimi najemnymi
lansjerami na Arqebuzerów jednak dzielni włości (?) odrzucili ogniem
przeprowadzoną mało zdecydowanie i z niedużym entuzjazmem szarżę swych rodaków.
Jak mówi stare przysłowie Bóg stworzył Włochów, by inni włosi mieli z kim
wygrywać. Jak miała pokazać niedaleka przyszłość ciężkozbrojni lansjerzy nie
byli w stanie pokonać lekkiej jazdy, która utrzymała się, aż do przybycia rozstrzygających
starcie na tej flance francuskich gendarmów i pozwalając głównej linii na
nieskrępowane działanie.
W centrum kolumny lancknechtów ostrożnie posuwały się w
kierunku centralnej pozycji artyleryjskiej wspieranej przez Colunella
Andalucia.
Zagrożony kolejną szarżą hiszpańskiej ciężkiej jazdy
GRZiovani di Medici dokonał jednego ze zwrotów z których słynie, zmieniając
kierunek kolumny lancknechtów, której przewodził przeciwko hiszpańskim
gendarmom, oraz przetasowując zwycięskich ordonansowych lansjerów przeciwko
Muszkieterom szarpiącym jego flankę na których natarcie się otworzył.
Prawa Flanka Francuska była utrzymywana w tym momencie
jedynie przez jedną mało liczna kompanię ordonansową. Losy całej flanki wisiały
na ostrzu hiszpańskiej kopii.
Nieświadom zagrożenie Gaston de AWix poprowadził kwiat
Francuskiego rycerstwa w ostatniej tak pięknej szarzy odchodzącego
średniowiecza na wprost w Colunellę Cartagena.
Druzgocąc jej szyki i rozbijając w pół
Tam gdzie jego osobiste męstwo mogło wpłynąć na dzielnych
rycerzy ciężkie francuskie opancerzone rumaki i ostre lance wśród powiewających
proporców i furkotu pawich piór przepłynęły przez Hiszpanów nawet nie
zwalniając. Jednak dalszy fragment szyku, zwiastując niechybny koniec pięknej
epoki szarż odbił się od głęboko urzutowanej Collunelli Wielu dzielnych rycerzy
poległo lub dostało się do niewoli. Jednak morale Hiszpanów zachwiało się.
W tym czasie na prawym skrzydle palba arkebuzów przywróciła
wstrząśniętego Greebo di Pescarę do działania.
natychmiast wyprowadził
atak oskrzydlający na najbardziej wysuniętych lensjerów a sam
poprowadził atak na osłaniających lancnechtów muszkieterów
Lansjerzy zostali wybicie niemal do ostatniego, jednak atak
przeciwko arkebuzerom został odparty. Zajadły hiszpański generał cofnął się
szykując ludzi do kolejnej szarzy.
Jednak podstępny kondotier GRZiovani di Medici posłużył się
niechlubnym wojennym podstępem, z których stosowania jest znany.
Niegodny honorowego człeka ten manewr zwany pośladkami
śmierci, lub też włoskimi pośladkami polegał na wystawieniu kompani lansjerów
tyłem do tyłka Gendarmów di Pescary by wepchnąć tyłek jednych w tyłek drugich
ostrzałem arkebuzerów – tak duże nagromadzenie rycerskich pośladków w jednym
miejscy zaowocowałoby niechybnym zgonem hiszpańskiego generała (i lansjerów)
jednak dzięki Bogu manewr się nie udał i honor Francji został uratowany..
W tym samym czasie na lewej flance podstępny Hiszpan
Grebinho postanowił zaszachować zmieszanych Gendarmów własną odmianą włoskich
pośladków zwaną pośladkami na rożnie i doprowadzić do wepchnięcia zmieszanych
ostrzałem colunelli Francuzów prosto na ostrza swej kopii, bowiem wstrząśnięty
rozbiciem Colunelli Cartagena lękał się zaangażować Francuzów szarżą.
Jednak tchórzliwy manewr poszedł na marne bowiem Capitan
Tristan de Marne przewodzący kompani Gendarmów zebrał ludzi wokół sztandaru i
nie dosyć, że nie lękał się ostrzału, lecz poprowadził swych natchnionych nowym
duchem ludzi w szarży i rozniósł skruszonymi uprzednio kopiami i mieczami
zupełnie arkebuzerów łamiąc Colunelle Cartagena i całe Hiszpańskie skrzydło.
Na samym końcu linii w sukurs lekkiej jeździe przyszli
Lansjerzy i rozbili niezdecydowanych Włochów.
Jednak zwycięstwo osłabiło czujność lekkiej jazdy na którą
uderzył ostatni skwadron włoskiej jazdy mieszając jej szyki i zganiając z pola
bitwy.
Gaston de AWix cofnął się by wśród uciekających z pola bitwy
Hiszpanów ocenić przebieg pozostałych części starcia. Widząc , że wybił moment
ostatecznego natarcia posłał jednym skinieniem odzianej w pancerną rękawicę
dłoni dwie kolumny Lancknechtów na pozycje Colunelli Andalucia.
Capitan Tristan widząc zbiegające z pola niedobitki
Colunelli Cartagena zwrócił swój wzrok przeciwko ciężko opancerzonej świcie
podstępnego Greebinho i jak na francuskiego rycerza przystało nie myśląc wiele
i nie chcąc dzielić się chwałą uderzył w błyskawicznej niczym kobra szarzy nie
czekając na nawrót pozostałych kompanii wspierany jedynie resztką konnych
arkebuzerów. Zwycięstwo zakrzyknął wbijając swą kopię w pierś Grebinha.
Obraz bitwy dopełniło rozbicie otoczonej z trzech stron
świty rycerskiej Greeba Di Pescry z której sam hiszpański generał cudem uszedł
z życiem oraz rozproszenie przez kolumnę lancknechtów idących mu na pomoc
hiszpańskich Gendarmów.
Tego było za wiele nawet dla Di Pescary. Lewe skrzydło Hiszpańskie
poszło w slady rozbitego wcześniej prawego i cała armia dała pola..
Miesiąc później Mediolan wpadł w ręce Francuzów.
Straty stron:
Francja
Hiszpania
Znany z celnych bon motów i cytatów o tematyce
militarnej
Gaston de AWix po bitwie stwierdził
"Bóg jest po stronie większych sztandarów !!"
*Wybaczcie jeśli się nie zgadzają jakieś zdjęcia ale musiałem to na szybko przerzucić tutaj z innego miejsca gdzie się nie podobało właścicielowi z powodu zbyt wielkich liter które urągają elementarnej kulturze..